Opublikowany przez: Monika C. 2019-09-05 11:46:25
Autor zdjęcia/źródło: CUDowne 9 miesięcy, książka dla przyszłych rodziców, mat. prasowe
Szukacie godnego zaufania źródła informacji o tym, jak dbać o zdrowy rozwój maluszka od poczęcia? Jak się odżywiać, leczyć, w jaki sposób pokonać stres, któremu ulegają przyszli rodzice? Chcecie wiedzy nowoczesnej, bez tematów tabu, sprawdzonej przez najlepszych fachowców? W książce „CUDowne 9 miesięcy” znajdziecie rozmowy m.in. z prof. Romualdem Dębskim, Katarzyną Błażejewską Stuhr, Agnieszką Maciąg i Wojciechem Eichelbergerem oraz wiele słów wsparcia, dobrych emocji, zrozumienia i miłości.
Jest wiele poradników dla kobiet w ciąży, wiele porad można przeczytać w Internecie. Można przeczytać, jak rozwija się dziecko, jaki tryb życia powinna prowadzić kobieta w ciąży. Twoja książka „CUDowne 9 miesięcy” to nie jest jednak zbiór porad…
Książka zawiera rady, ale nie jest typowym poradnikiem. Jest raczej spotkaniem z osobami, z którymi kobieta w ciąży być może chciałaby się spotkać i porozmawiać. Wydobyć od nich wiedzę, ale też ich poznać. Wszyscy moi rozmówcy to niezwykli fachowcy i wyjątkowi ludzie, mądrzy, z osobistymi przeżyciami.
Książka ma tytuł: „CUDowne 9 miesięcy”. Czy rzeczywiście te miesiące są cudowne? Gdy kobieta dowiaduje się o ciąży, często na początku odczuwa lęk. A nawet jeśli radość, to podszytą lękiem, jak sobie poradzi…
Słowo „cud” przebija się w tej książce w każdej rozmowie. Każdy z ekspertów czy rodziców, z którymi rozmawiam, w pewnym momencie dochodzi do wniosku, że mamy do czynienia z cudem. Nie oznacza to, że zawsze jest łatwo, miło i przyjemnie, ponieważ podczas ciąży zdarzają się rzeczy trudne, przykre, jak wymioty, bóle kręgosłupa, choroby. Jednak mimo to dokonuje się cud. Wydarza się coś wyjątkowego. Mnie to „się wydarzyło” dwa razy w życiu.
Po 9 miesiącach trzyma się w objęciach małego człowieka. Czy to nie jest cud? W ciąży trzeba się badać, dbać o siebie, jednak warto też odkryć szczęście i niezwykłą wieź z dzieckiem. Najmocniej opowiada o tym w książce kompozytor Adam Sztaba. Długo myślałam o tytule. Patrycja Woy-Wojciechowska, która wykonała większość zdjęć, przekonała mnie: „Tak, to jest książka właśnie o cudzie. Wybij ten „cud” wielkimi literami”.
Kobieta często chciałaby skakać z radości, ale zapala się czerwone światło: „Czy w ciąży można skakać?”. Właśnie: wolno? Co wolno w ciąży? Biegać, jeździć na rowerze? Co można jeść?
Moi eksperci odnoszą się do tych wszystkich lęków. Wojciech Eichelberger tłumaczy, w jaki sposób można je opanować. Eksperci starają się doradzić, jak w naturalny sposób poradzić sobie z dolegliwościami ciążowymi. Choć teoria nie zawsze sprawdza się w praktyce: Katarzyna Błażejewska-Stuhr opowiada, że podczas pierwszej ciąży piła napary imbirowe i nie miała żadnych nudności, wymiotów. A w drugiej ciąży piła litry napojów imbirowych, stosowała się do wszystkich zasad, a mimo to wymiotowała przez kilka miesięcy. Z kolei prof. Romuald Dębski doradza, by wykonywać niezbędne badania, ale nie iść w stronę zbytniej medykalizacji, gdyż to tylko nadmiernie stresuje. A w przypadku wielu badań nie ma nawet odpowiednich norm dla kobiet w ciąży.
Obok znanych rodziców, jak Agnieszka Maciąg czy Andrzej Sztaba, twoimi rozmówcami są eksperci, jak prof. Romuald Dębski, Wojciech Eichelberger, pediatra-homeopata dr Joanna Gzik. Czym kierowałaś się przy wyborze rozmówców?
Wszystkie te osoby łączy jedno: są pasjonatami tego, co robią. Większość znałam już wcześniej. Każdy z wywiadów poprzedza wstęp, w którym staram się opowiedzieć, dlaczego wybrałam właśnie tę osobę. Z Agnieszką Maciąg wiele razy wcześniej rozmawiałam o macierzyństwie, to ona doradziła mi napisanie książki. Profesor Dębski był ostoją dla kobiet, które miały największe problemy w ciąży, potrzebowały wsparcia. Anna Szczypczyńska (autorka bloga Panna Anna Biega), kiedyś opowiadała mi, jak biegała w ciąży i wszyscy dziwnie patrzyli na jej brzuch. Znakomitą położną Ewę Janiuk poleciła mi Agnieszka Maciąg, zaś Adama Sztabę - Patrycja Woy-Wojciechowska, która stwierdziła, że nie zna ojca bardziej zakochanego w swoim dziecku. Małgorzata Starzec, wyjątkowa fizjoterapeutka uroginekologiczna, jest koleżanką współpracującego z naszym portalem (naturalnieozdrowiu.pl) fizjoterapeuty. Również poprzez portal poznałam doktor Joannę Gzik, znakomitego lekarza pediatrę, która przez wiele lat pracowała w warszawskim szpitalu na Niekłańskiej. Znakomita, doświadczona lekarka, która łączy w praktyce medycynę konwencjonalną z homeopatią. Małgorzata Mostowska (joginka), Magda Wojciechowska (specjalistka medycyny chińskiej) oraz Kasia Błażejewska-Stuhr (dietetyczka i ekspertka zdrowego odżywiania) piszą dla naszego portalu. Wojciecha Eichelbergera podziwiam od lat, jego książka „Kobieta bez winy i wstydu” zmieniła mój ogląd świata i sposób spojrzenia na kobiecość. O Adriannie Czaban, położnej która leczy aromaterapią we Francji, opowiedziała mi koleżanka.
W książce oprócz wywiadów z ekspertami medycyny akademickiej rozmawiasz także ze specjalistami medycyny naturalnej. Myślisz, że te dwa wątki można ze sobą połączyć?
Oczywiście! Młode kobiety, zwłaszcza panie w ciąży, mamy małych dzieci chcą prowadzić zdrową, ekologiczną kuchnię, a także żyć i leczyć siebie i maluchy w zgodzie z naturą. Szukają więc informacji o różnych naturalnych metodach terapeutycznych – o ziołolecznictwie, medycynie chińskiej czy homeopatii. Staram się więc w książce przybliżyć im wiedzę zarówno z dziedziny medycyny klasycznej jak i naturalnej i przekonać, by wyborów dokonywały świadomie. Kobieta w ciąży musi znajdować się pod opieką dobrego lekarza ginekologa lub położnej, a jeśli chce stosować naturalne formy leczenia, powinna wiedzieć jak to zrobić w bezpieczny sposób. Nie wolno stosować żadnych kuracji naturalnych na własną rękę, tylko znaleźć lekarza, który się na nich zna i powie w jakim przypadku można je bezpiecznie zastosować. Kobieta w ciąży może np. wiele dolegliwości leczyć za pomocą akupunktury, ale tylko, jeśli znajdzie dobrego, doświadczonego akupunkturzystę: trzeba wiedzieć w którym trymestrze, które punkty akupunkturowe wolno nakłuć, a które nie. Warto wypróbować homeopatię, bo są to leki bezpieczne dla młodej mamy i nawet najmłodszego dziecka, ale najlepiej, by zalecił je lekarz, który będzie kontrolował stan zdrowia pacjenta i jeśli uzna, że stan zdrowia tego wymaga zmieni leczenie i poda np. antybiotyk. Poznawajmy więc nowe, naturalne metody lecznicze, ale zamiast szukać wiedzy w internecie, róbmy to pod okiem sprawdzonego specjalisty – w przypadku kobiety w ciąży: lekarza.
Jedna z ekspertek porównuje poród do wejścia na Everest. Trzeba się do niego dobrze przygotować, również fizycznie. Kiedyś aktywność fizyczna w ciąży była zalecana, ale ostrożnie, co najwyżej spacer, basen. Teraz zalecenia się zmieniły?
„Ruch może zastąpić każde lekarstwo, ale żadne lekarstwo nie zastąpi ruchu” - mówił słynny profesor Wiktor Dega. Wszyscy za mało się ruszamy, a już zwłaszcza kobiety w ciąży. Jeśli ciąża jest fizjologiczna, to warto zadbać o kondycję fizyczną – dzięki temu łatwiej jest urodzić dziecko siłami natury i szybciej wrócić po porodzie do formy. Gdybym przed moją ciążą wiedziała, że mogę tak wyćwiczyć odpowiednie mięśnie, by pomóc dziecku przyjść na świat, ułatwić mu tę drogę, to zrobiłabym wszystko, żeby się tego nauczyć. Dzięki odpowiednim ćwiczeniom wykonywanym w ciąży można szybciej wrócić do formy po porodzie i zapobiec wielu problemom zdrowotnym. Ale oczywiście aktywność fizyczna powinna być zaplanowana, najlepiej z ekspertem, który podpowie, jak ćwiczyć. Mnie na przykład nigdy nie przyszłoby do głowy, żeby w ciąży chodzić na siłownię. A Edyta Litwiniuk (która także wypowiada się w książce) wymyśliła specjalny pogram ćwiczeń dla kobiet w ciąży! To niezwykłe, że można ten okres przeżyć w dobrej formie, bez bólu kręgosłupa.
Książka nie jest typowym poradnikiem, jednak rad w niej jest pełno. Która dla Ciebie była najważniejsza? Którą zastosowałabyś w ciąży?
Nauczyłabym się oddychać przeponowo. Jak wszystkie kobiety, źle oddycham. Wojciech Eichelberger mówi, że to świadczy o naszej kobiecości. Nasz płytki oddech sprzyja stresom, nerwowości. Mój rozmówca uważa, że już małe dziewczynki powinny uczyć się oddychania przeponowego, by były bardziej pewne siebie, potrafiły postawić na swoim. A podczas porodu oddychanie przeponowe jest oddychaniem „skierowanym do dziecka”. Pomaga je dotlenić. Pomaga też dotlenić matkę i pomóc jej świadomie zapanować nad procesem narodzin. Podczas gdy ja oczekiwałam na narodziny dziecka, nie mówiło się też nic mikrobiomie, który łączy matkę i dziecko, nie było takiej świadomości. Na szczęście słuchałam bardzo swojego instynktu (o czym mówi Agnieszka Maciąg), i przytulałam swoje dzieci od pierwszych chwil na świecie, niemal nie wypuszczałam ich z objęć przez pierwsze miesiące. Nie musimy przecież wiedzieć, że istnieje takie pojęcie jak „rodzicielstwo bliskości”, by je po prostu tworzyć. W swoich wyborach zarówno podczas ciąży jak i potem gdy budujemy relację z dzieckiem kierujmy się sercem, szczerością, szukajmy piękna – i o tym także jest ta książka.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.